Jak straciłem męskość, rozum i godność człowieka
To ile i jak można stracić w oczach człowieka, zależy przede wszystkim od danych oczu i od tego jak komuś z oczu patrzy. Czasem jednak trzeba aż przecierać oczy ze zdumienia, kiedy okazuje się, że danym działaniem ukłuło się kogoś w oczy. Na niektóre z takich sytuacji wypadałoby po prostu przymknąć oko, ale spójrzmy prawdzie w oczy: czasami się po prostu nie da.
Jak wywołać gównoburzę?
To właściwie proste, wystarczy zrobić cokolwiek i poczekać aż znajdą się odpowiednie osoby, które z błahej rzeczy stworzą rzeczy niestworzone. Gównoburze w internecie przychodzą jak pryszcze: niespodziewane, lecz pewne jak amen w pacierzu. Wywołują też to samo obrzydzenie i zażenowanie. Taka sytuacja miała niedawno na fanpagegu bloga, kiedy wrzuciłem post odnoszący się do Pokemon GO. Post oczywiście sugeruje, że sam gram w tę grę. Gdybym nie był już łysy, to po przeczytaniu niektórych komentarzy i tak bym wyłysiał. To czego się tam o sobie dowiedziałem przerosło moje wszelkie wyobrażenia (a w internetach już trochę czasu siedzę).
I tak dalej.
Jak nie być mężczyzną w internecie?
To teraz pora na kila słów komentarza. Od dawno zbierałem się do napisania tekstu w stylu „10 najbardziej niemęskich zachowań (w internecie)”, a tego typu komentarze właściwie za darmo dostarczają mi kontent do takiej publikacji (EDIT już napisałem ten tekst). W każdym razie, oficjalne obwieszczanie, że odlajkowuje się daną stronę uważam za najbardziej niemęskie zachowanie na Facebooku jakie w ogóle istnieje. Dlaczego? Bo to przypomina zachowanie małego obrażonego chłopca, który pakuje swoje zabawki i idzie do domu i na odchodne krzyczy jak Erick Cartman „Screw you, guys! I’m going home!”.
Poza tym, uwierzcie mi – nikogo poważnego tym nie zdenerwujecie. Wręcz przeciwnie, zawsze się cieszę, kiedy takie osoby odchodzą (przestają lubić fanpage), bo po prostu nie chcę mieć do czynienia z takim towarzystwem. Nie chcę mieć do czynienia z ludźmi, którzy zachowują się jak obrażone bachory, po prostu. Wręcz czasem z premedytacją działam tak, żeby część osób odlajkowało fanpage (np. publikując jakieś wpisy na temat homoseksualizmu). Można to nazwać lekkim czyszczeniem krwi. Serio, twórcom internetowym, owszem, zależy na jak największej publiczności. Ale oprócz rozmiaru tej publiczności ważna jest też jej jakość. Kiedyś ktoś pisze „odlajkowuję/spaadm stąd” etc. – to każdy odlajkowywany myśli sobie „Uff, jednego debila mniej” (tzn. początkujący twórcy tak nie myślą, bo jeszcze nie rozumieją, że nie każdy ich musi lubić). Mam świadomość tego, że nie mogę każdemu odpowiadać, więc dlaczego miałbym płakać, że ktoś przestaje mnie „lubić” (nota bene lubić wirtualnie).
Powiem to jeszcze inaczej: jeśli ktoś ocenia mnie i moją działalność na podstawie tego czy gram lub nie gram w jakąś grę, to szczęść mu Panie Boże! Chcę być jak najdalej od osób, które mają takie kryteria oceny innych ludzi. Więc ich deklaracja, że odchodzą jest dla mnie właściwie jedynie powodem do odczuwania ulgi.
Wulgarność vs. męskość
Drugim pozycją w moim rankingu niemęskich zachowań byłaby wulgarność. Oczywiście nie chodzi tutaj o przeklinanie, zresztą sam klnę jak jebany szewc. Zaś twierdzenie, że używane przekleństw jest oznaką słabości mężczyzny uważam za równie absurdalne jak i zakłamane. Przekleństwo wcale nie musi być wulgarne, a kiedy mówię do mojego najlepszego przyjaciela „Lecz się, chory pojebie! xD”, to jest to raczej czułe słówko niż obraza. Czym innym jest prawdziwa wulgarność, która ma na celu kogoś naprawdę obrazić. Do tego nie potrzeba nawet jednego przekleństwa (patrz: politycy). Kontekst i intencje sprawiają, że dana wypowiedź jest wulgarna czy nie, nie zaś obecność słów uważanych za wulgarne.
Dlaczego wulgarność uważam za jedną z najbardziej niemęskich postaw? Bo obarcza ona jedną z krytycznych wad: brak panowania nad sobą. Nawiasem mówiąc umiejętność samokontroli jest też mocno ceniona przez kobiety. Krótko mówiąc: opanowanie jest cechą, która odróżnia mężczyzn od chłopców.
Co kryje się za takimi zachowaniami?
Teraz mogę przejść do meritum tego wpisu. Bo tak naprawdę najwięcej czasu zajęło mi zastanawianie się nad tym, co kieruje ludźmi, którzy piszą takie rzeczy. I wcale nie zadowalają mnie tłumaczenia w stylu „ktoś nie ma swojego życia, to interesuje się życiem innych”. To wyświechtane zdanie jest z jednej strony (z pewnością) nieprawdziwe, z drugiej zaś niczego absolutnie nie tłumaczy. Nie tłumaczy fenomenu psychologicznego, który polega na tym, że niektórzy ludzie czują się w obowiązku: 1) obwieszczać całemu światu jak kimś gardzą; 2) mówić innym jak mają żyć i myśleć. Taką postawę, nazwałbym roboczo „misjonarską”. Bo nawet analizując komentarze, które wrzuciłem wyżej, można zauważyć pewien wzór: każdy z piszących te komentarze ma poczucie misji. Ma poczucie, że musi coś zakomunikować publicznie, jednocześnie ten komunikat ma za zadanie pokazać kim jest prawdziwy mężczyzna i jak ma się zachowywać. Mówiąc inaczej: jego misją jest pokazać światu kim są prawdziwi mężczyźni i przy okazji dać komuś innemu w pierdol, za to, że nie przystaje do jego wyobrażenia (o męskości). Z drugiej strony w tym wszystkim (poza poczuciem misji) mamy też do czynienia z postawami osądzającymi.
Udało mi się dotrzeć tylko do jednego badania na podobny temat, przeprowadzonego w Wake Forest University w 2010 roku. Sprawdzano tam w jaki sposób pracownicy wypowiadają się na swój temat. Okazało się, że osoby, które oceniały innych pracowników zazwyczaj negatywnie (czyli wykazywały objawy zachowań osądzających) wykazywały także wyższe skłonności do bycia narcystycznymi i aspołecznymi.
Wnioski
To pewnie by się w jakiś sposób wpisywało w słynny efekt Krugera-Dunninga, który polega na tym, że im ktoś jest mniej kompetentny, tym chętniej i z większą pewnością wypowiada się na dany temat. W przeciwieństwie do osób, które mają wysokie kompetencje. Osoby kompetentne często są bardzo ostrożne w wypowiadania się na dany temat i osobiście uważają się za mniej kompetentne niż są. Być może podobne zjawisko dotyczy także kompetencji emocjonalnej (stąd do głowy przyszła mi ta analogia).
Ostatecznie nie potrafię znaleźć dobrego wytłumaczenia dla takich zachowań. Jeśli znacie jakieś ciekawe badania psychologiczne na ten temat, to chętnie rzucę okiem. :)
Najpierw wiedza, potem rzeźba
Kompleksowy przewodnik po diecie i treningu dla osób początkujących i średnio zaawansowanych.
Ponad 10000 sprzedanych egzemplarzy!
Ponad 260 stron konkretów. Minimum teorii i maksimum informacji praktycznych. Do e-booka dołączone są również arkusze kalkulacyjne, które wyręczą Cię w koniecznych obliczeniach.
Inne wpisy z tej kategorii
Męska przyjaźń – coś czego żadna kobieta nie zroz...
To było chyba sześć albo pięć lat temu i moje zupełne początki w prowadzeniu bloga. Poszedłem na jakiś event kulinarny i tam po poznałem Podlina (czyli rzecz ja...
CZYTAJ DALEJ...7 rzeczy, które każda kobieta powinna wiedzieć o mężczy...
Jest kilka typowo męskich zachowań, które nie znajdują żadnego zrozumienia ze strony kobiet. Najbardziej bolesne jest to, że większość z nich jest mężczyźnie...
CZYTAJ DALEJ...8 rzeczy, które robi każdy facet ale wstydzi się do teg...
W tym tekście wyjawię kilka naszych tajemnic panowie. Mam nadzieję, że żadna kobieta nie dorwie się do tego tekstu i nie wykorzysta tego przeciwko nam. Nie t...
CZYTAJ DALEJ...Co to znaczy być odpowiedzialnym mężczyzną?
Odpowiedzialność jest głęboko zakorzeniona w męskiej tożsamości. I dotyczy to obu znaczeń tego pojęcia: odpowiedzialności za kogoś oraz odpowiedzialności za ...
CZYTAJ DALEJ...Facet to wojownik
Wieść gminna mawia, że jeśli chce się, żeby facet czegoś zapragnął, to należy uczynić to dla niego nieosiągalnym. Ta wojownicza i nieustępliwa męska cecha, w...
CZYTAJ DALEJ...Gdzie są granice dbania o siebie?
Ten temat w jakimś stopniu poruszałem już na blogu, ale tak naprawdę nie do końca w tym kontekście. Pisałem raczej o tym w jaki sposób ja rozumiem koncepcję ...
CZYTAJ DALEJ...Męskie wieczory, czyli świętość nad świętościami
Są takie sfery życia faceta, do których żadna kobieta nie ma wstępu. Żadna kobieta też ich nie rozumie. Tzw. "męskie wieczory" zaliczają się tego szacownego ...
CZYTAJ DALEJ...Dekalog zadbanego faceta
W tym wpisie chciałem dość zwięźle i jasno przekazać ideę tego bloga. Bo ciągle znajdują się osoby, które chyba do końca nie kumają o co biega. :)...
CZYTAJ DALEJ...