Savoir-vivre w internecie
Drodzy czytelnicy i czytelniczki. Wpis ten inspirowany jest dyskusją, która powstała pod ostatnim tematem na forum „Brak satysfakcji z seksu oralnego (+18)”. Otóż oświadczam, że nie życzę sobie wulgarnych dyskusji i wyzywania kogokolwiek na moim blogu. Zresztą wszystko opisałem w zakładce „Zasady”. Od dziś konsekwentniej będę usuwać wszelkie chamskie i wulgarne komentarze – nie udało się po dobroci. Zaznaczam jednak, że wulgaryzmy jako takie nie są tutaj zakazane, ale wyklinanie innych owszem.
Dlaczego mi tak wolno?
Po pierwsze to jest mój blog i mam święte prawo ustalać zasady jakie tutaj obowiązują. Argumenty w stylu „internet to jedyne miejsce, w którym można się swobodnie wypowiedzieć” to fikcja. I nie chodzi o to, że wypowiedzieć się nie wolno, ale tu również panuje pewien etos zachowań. Oczywiście na bloga może wejść każdy, ale to nie oznacza, że każdy może robić, co chce. Tak samo jak np. do centrum handlowego może wejść każdy, ale jak zaczniecie sikać na środku, któregoś ze sklepów, to was ochroniarze wyniosą stamtąd za fraki (jak nie na zbity ryj).
To nie jest cenzura
Taki argument też jest absurdalny – ponieważ nie mówię, że będę usuwać niekorzystne komentarze, a jedynie te chamskie. Bardzo chciałbym, żeby moi czytelnicy byli dla mnie krytyczni, ale z drugiej strony życzliwi. To jest przestrzeń, którą tworzę dla was, jak i dla siebie. Kosztuje mnie to bardzo wiele pracy, o czym pisałem w artykule „Blog – jak to się robi?”. I naprawdę nie mam zamiaru, ani ochoty wdawać się w niekończące się dyskusje, w których ktoś będzie mi dyktować, co mam robić, jak mam robić i po co mam robić (nie licząc się w ogóle z moim zdaniem). Droga wolna! Ja znam masę stron, na których jest coś, co mi się nie podoba i po prostu na nie nie wchodzę i nie utrudniam życia innym. Bo tak naprawdę – w jakim celu?
Jakich zasad trzyma się w internecie osoba dobrze wychowana?
Takich samych jak w „realu”. Żadnej dobrze wychowanej osobie nie przyjdzie na myśl, żeby rzucać w kogoś mięsem. Również żadna osoba, która ma jakikolwiek takt nie będzie wylewać swoich frustracji przed inną osobą (piję tutaj do wiecznych pretensji o wyniki konkursów – „ja powinienem był wygrać!”). Kolejna rzecz to niekonstruktywna krytyka (powszechnie zwana „hejtem”). Otóż, nie jest wielkim osiągnięciem intelektualnym powiedzieć komuś, że jest idiotą, albo że pisze bzdury. I takie zachowanie nie jest krytyką, tylko przejawem prostactwa. Jeśli np. twierdzi się, że coś jest źle zrobione, to konstruktywna krytyka będzie polegać na wyjaśnieniu dlaczego tak jest i zaproponowaniu pewnych zmian. Odnosząc to do tego, co robię – wielokrotnie ustosunkowywałem się do krytycznych uwag czytelników i pewnie gdyby nie oni, to temu blogowi daleko by było do stanu, w którym jest obecnie.
Poza tym dochodzą jeszcze inne zasady, które akurat w internecie są dość rzadko respektowane – mam na myśli poszanowanie cudzej własności intelektualnej. Niestety już do tego doszło, że w różnych miejscach w sieci znalazłem moje teksty skopiowane słowo w słowo, gdzie nawet nie napisano kto jest autorem (o linku nie wspominając). Takich rzeczy się po prostu nie robi. Chociaż z tym praktycznie nie da się walczyć i taka walka nie ma sensu – po prostu szkoda nerwów i czasu.
W każdym razie, chciałem powiedzieć, że od dziś z dużo większym zaangażowaniem będę usuwać wszelkie przejawy chamstwa na moim blogu. I to z szacunku do siebie i do moich czytelników. Poza tym zadbany facet, to też kulturalny facet! A wszystkich stałych bywalców, którzy potrafią uszanować to, co robię serdecznie pozdrawiam i dziękuję za wszystkie dobre i pokrzepiające słowa, oraz za cenne uwagi. :)
Najpierw wiedza, potem rzeźba
Kompleksowy przewodnik po diecie i treningu dla osób początkujących i średnio zaawansowanych.
Ponad 10000 sprzedanych egzemplarzy!
Ponad 260 stron konkretów. Minimum teorii i maksimum informacji praktycznych. Do e-booka dołączone są również arkusze kalkulacyjne, które wyręczą Cię w koniecznych obliczeniach.
Inne wpisy z tej kategorii
Wulgaryzmy polskie – ankieta badawcza
Poniższą ankietę na temat polskich wulgaryzmów stworzylem przy współpracy z Olgierdem Uziembło z Uniwersytetu Warszawskiego. Jest to ankieta pilotażowa, któr...
CZYTAJ DALEJ...Podręcznik stylu dla mężczyzn, pozycja obowiązkowa w mę...
Mam dla Was dobrą wiadomość, to będzie recenzja książki, którą naprawdę warto mieć w swoich zbiorach. Otrzymałem ją dzięki uprzejmości Wydawnictwa Literackie...
CZYTAJ DALEJ...Moje ulubione łono to łono natury
Niedawno dotarło do mnie, że nie byłem na wakacjach od kilku lat. Nie mówię tu o jakimś mniejszym lub większym wyjeździe. Chodzi mi o taki wypad, w trakcie k...
CZYTAJ DALEJ...Jedyny łatwy dzień był wczoraj, czyli o książce, którą ...
"Zwykły bohater", to tytuł książki Marka Owena - byłego żołnierza SEAL Team Six (elitarny oddział marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych). Zaś zwrot: "jedy...
CZYTAJ DALEJ...Powieść o kupie, którą czyta się pysznie
Jakiś czas temu słuchałem audycji muzycznej w Czwórce. Prowadzący (nie pamiętam nawet kto) w przerwach lubował się w gadaniu nie na temat. Wspominał o swoich...
CZYTAJ DALEJ...Rozmowy przy kawie
Podstawowa różnica między blogami, a serwisami internetowymi polega na tym, że bloger ma kontakt ze swoimi czytelnikami. To w moim przypadku ma miejsce od da...
CZYTAJ DALEJ...33 książki, którymi możesz sprawić komuś radość
Wiem, że teksty o prezentach na święta pojawiają się teraz w internecie do znudzenia. Czasem są to jakieś kompletnie absurdalne pomysły, zwłaszcza te, na któ...
CZYTAJ DALEJ...Czy Jeremy Clarkson jest grafomanem?
Trudno nie odnieść takiego wrażenia kiedy bierze się do ręki kolejną (już piątą!) część serii "Świat według Clarksona". Nigdy nie byłem fanem motoryzacji, "T...
CZYTAJ DALEJ...Zawsze jest pora na dobrą kawę
Kiedy kilka lat temu zaczynałem stawiać pierwsze kroki w Warszawie, pracowałem w jednym z centrów handlowych jako promotor ekspresu do kawy. Ani mi wtedy prz...
CZYTAJ DALEJ...Chyba nadeszła pora, żeby nauczyć się gotować
Niektórzy kochają gotować (tak jak mój znajomy bloger kulinarny Tomek). Inni kochają jeść, ale niekoniecznie gotować. Ja jestem jeszcze w tej drugiej grupie, wi...
CZYTAJ DALEJ...