X




Zawsze jest pora na dobrą kawę

2014-12-08

Kiedy kilka lat temu zaczynałem stawiać pierwsze kroki w Warszawie, pracowałem w jednym z centrów handlowych jako promotor ekspresu do kawy. Ani mi wtedy przez myśl nie przeszło, że będę kiedyś robić to samo, ale w zupełnie inny sposób. :)

Kilka chwil po powrocie z podróży do Gruzji musiałem wrócić do pracy nad blogiem na pełnych obrotach. Czekałem z utęsknieniem kiedy przyjdzie do mnie ekspres KRUPS, który miałem poddać testom. Kurier przyniósł mi gigantyczne pudło, lewo mogłem się z nim zmieścić w mieszkaniu. Całe szczęście po rozpakowaniu wszystko wyglądało o niebo lepiej. Szczegóły poniżej.

Ekspres KRUPS EA9010 nie należy do najmniejszych, waży też dobre parę kilo. To po prostu kawał porządnej maszyny do robienia kawy. Design ekspresu jest prosty i elegancki. Całe szczęście wszystko jest zaprojektowane tak, że po usadowieniu go w kuchni nie trzeba go już więcej ruszać. Ziarna kawy wsypuje się u góry, po prawej i lewej stronie znajdują się drzwiczki. Za jednymi kryje się pojemnik na wodę, a za drugimi pojemnik na odpadki i wspornik, do którego przyczepia się płyn do oczyszczania ekspresu. Jeżeli korzysta się ze zmielonej kawy to też nie ma problemu, obok pojemnika na ziarna znajduje się otwór, do którego można wsypać kawę mieloną.

KRUPS_EA9010_01
Rzut oka na ekspres z góry.

Całym procesem przyrządzania kawy zarządzamy przy użyciu dotykowego wyświetlacza. Wszystko jest pomyślane tak, żeby nawet najbardziej oporny użytkownik nie zrobił czegoś źle. W trakcie każdego etapu ekspres zadaje pytania i podaje istotne informacje. Przykładowo jeżeli chcesz oczyścić ekspres, to najpierw wyświetli Ci się informacja, że powinieneś podłożyć pod dyszę kubek, dopóki nie klikniesz „ok” nic nie zacznie się dziać. To bardzo przydatne, bo pamiętam, że na początku używania ekspresu obawiałem się czy przypadkiem odpadki nie zaczną gdzieś wylatywać wbrew mojej wiedzy na podstawkę na dole.

KRUPS_EA9010_02
Ekspres wita się ze mną. :)

Mimo to, że wszystko jest pięknie opisane na wyświetlaczu, to za pierwszym razem jest mały stres. Ale tak to chyba jest z takim sprzętem z wyższej półki, że człowiek boi się, żeby niczego przypadkiem nie zepsuć.

KRUPS_EA9010_03
Może nie widać u mnie przerażenia w oczach, ale kiedy pierwszy raz używa się takiego sprzętu, to człowiek boi się, żeby zaraz czegoś przez pomyłkę nie popsuć.

Do dyspozycji mamy aż 17 rodzajów kaw. Tutaj na zdjęciu poniżej może tego nie widać ale ekspres pozwala dobrać także moc kawy i wielkość (mała, duża, średnia). Pięknie wychodzą mu warstwowe kawy z mlekiem, co zobaczycie na samym końcu. :) Ponadto można zapisywać swoje ulubione kawy w pamięci ekspresu.

KRUPS_EA9010_04
Chciałoby się zrobić wszystkie na raz…

Kawy mleczne, to chyba to, co ten ekspres robi najbardziej efektownie. W pierwszej chwili zastanawiałem się o co w tym wszystkim chodzi. Nie ma pojemnika na mleko, instrukcja mówi, że należy je wlać do filiżanki… Ale przecież jak wleję zimne mleko to kawa będzie zimna. Aż tu nagle z dyszy ekspresu wysuwa się jakaś rurka, najpierw zaczyna ogrzewać mleko (aż szklanka robi się gorąca), a potem przechodzi do fazy spieniania mleka. Potem ta rurka sama się czyści. To sto razy bardziej wygodne niż wlewanie mleka do osobnego pojemnika i przede wszystkim nie trzeba się martwić czyszczeniem rurki do podgrzewania i spieniania. Do tego robi się to automatycznie, a nie tak jak w mniej zaawansowanych ekspresach, gdzie trzeba się z tym bawić samemu.

KRUPS_EA9010_05
Para buch! Koła w ruch!

Działanie dwuetapowego spieniania mleka w ekspresie możecie również zobaczyć na poniższym filmie (to niemal ten sam model, który ja dostałem).

Efekt końcowy przygotowywania Cappucino wygląda tak jak na zdjęciu poniżej. Ekspres sam informuje nas ile należy nalać mleka, dzięki temu bez problemu można zrobić piękną trójwarstwową kawę.

KRUPS_EA9010_06
Cappuccino gotowe.

Zdjęcia robiłem u Łukasza Podlińskiego, któremu też na jakiś czas pożyczyłem ekspres. Mam nadzieję, że Łukasz będzie chciał mi go oddać. :) Kiedy wypiliśmy pierwszą kawę, to jego spontaniczny komentarz brzmiał: „K…, ale dobra kawa!” (sic!). Serio, kiedy zasmakuje się kawy z tego ekspresu, to kawa rozpuszczalna, a nawet kawa robiona w kawiarce zaczyna smakować jak zwykła lura marnego sortu.

Od teraz, zamiast zapraszać czytelników na piwo będę ich kusić kawą z ekspresu KRUPS. :)

Tomek

Wpis powstał przy współpracy z marką KRUPS.

Na sam koniec tego tekstu mam dla Was mały konkurs. Jeśli ktoś z Was chciałby spotkać się w Warszawie ze mną i wypić kawę z tego ekspresu to jest taka możliwość. :) Przy okazji na spotkanie zaproszę też Łukasza Podlińskiego (blogera modowego) i będziemy mogli razem udzielić zwycięzcy konkursu porad stylistycznych. Niekoniecznie trzeba być z Warszawy, organizator pokrywa koszty podróży w obie strony do Warszawy do 150zł.
Żeby wziąć udział w konkursie napiszcie do mnie na maila fjiosd@gmail.com odpowiedź na pytanie „Za co najbardziej lubisz kawę?”. Tytuł wiadomości powinien brzmieć „Konkurs – kawa z KRUPS”. Dodatkowo dla zwycięzcy będę mieć voucher uprawniający do zakupu ekspresu KRUPS z 15% rabatem (dla modeli Full Auto).
Zgłoszenia do 14.12.2014, szczegółowy regulamin konkursu tutaj.
Edit

Konkurs wygrał Eliasz Kasprzyszak. Nagrody pocieszenia wędrują do: Daniela Mofiny i Mateusza L.



Najpierw wiedza potem rzeźba - e-book na temat treningu i diety, Tomasz Saweczko

Najpierw wiedza, potem rzeźba

Kompleksowy przewodnik po diecie i treningu dla osób początkujących i średnio zaawansowanych.

Ponad 10000 sprzedanych egzemplarzy!

Ponad 260 stron konkretów. Minimum teorii i maksimum informacji praktycznych. Do e-booka dołączone są również arkusze kalkulacyjne, które wyręczą Cię w koniecznych obliczeniach.

ZAMÓW E-BOOKA

Tomasz SaweczkoO AUTORZE Cześć, nazywam się Tomasz Saweczko (aka Łysy), z wykształcenia jestem matematykiem (co nie przeszkodziło mi w napisaniu książki). Nie jestem ani pakerem, nie chodzę do kosmetyczki co drugi dzień, ani nie traktuję ulicy jak wybiegu. Zaś męskie dbanie o siebie, to dla mnie coś więcej niż tylko wygląd... Czytaj więcej!

Wulgaryzmy polskie – ankieta badawcza

Poniższą ankietę na temat polskich wulgaryzmów stworzylem przy współpracy z Olgierdem Uziembło z Uniwersytetu Warszawskiego. Jest to ankieta pilotażowa, któr...

CZYTAJ DALEJ...

Podręcznik stylu dla mężczyzn, pozycja obowiązkowa w mę...

Mam dla Was dobrą wiadomość, to będzie recenzja książki, którą naprawdę warto mieć w swoich zbiorach. Otrzymałem ją dzięki uprzejmości Wydawnictwa Literackie...

CZYTAJ DALEJ...

Moje ulubione łono to łono natury

Niedawno dotarło do mnie, że nie byłem na wakacjach od kilku lat. Nie mówię tu o jakimś mniejszym lub większym wyjeździe. Chodzi mi o taki wypad, w trakcie k...

CZYTAJ DALEJ...

Jedyny łatwy dzień był wczoraj, czyli o książce, którą ...

"Zwykły bohater", to tytuł książki Marka Owena - byłego żołnierza SEAL Team Six (elitarny oddział marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych). Zaś zwrot: "jedy...

CZYTAJ DALEJ...

Powieść o kupie, którą czyta się pysznie

Jakiś czas temu słuchałem audycji muzycznej w Czwórce. Prowadzący (nie pamiętam nawet kto) w przerwach lubował się w gadaniu nie na temat. Wspominał o swoich...

CZYTAJ DALEJ...

Rozmowy przy kawie

Podstawowa różnica między blogami, a serwisami internetowymi polega na tym, że bloger ma kontakt ze swoimi czytelnikami. To w moim przypadku ma miejsce od da...

CZYTAJ DALEJ...

33 książki, którymi możesz sprawić komuś radość

Wiem, że teksty o prezentach na święta pojawiają się teraz w internecie do znudzenia. Czasem są to jakieś kompletnie absurdalne pomysły, zwłaszcza te, na któ...

CZYTAJ DALEJ...

Czy Jeremy Clarkson jest grafomanem?

Trudno nie odnieść takiego wrażenia kiedy bierze się do ręki kolejną (już piątą!) część serii "Świat według Clarksona". Nigdy nie byłem fanem motoryzacji, "T...

CZYTAJ DALEJ...

Zawsze jest pora na dobrą kawę

Kiedy kilka lat temu zaczynałem stawiać pierwsze kroki w Warszawie, pracowałem w jednym z centrów handlowych jako promotor ekspresu do kawy. Ani mi wtedy prz...

CZYTAJ DALEJ...

Chyba nadeszła pora, żeby nauczyć się gotować

Niektórzy kochają gotować (tak jak mój znajomy bloger kulinarny Tomek). Inni kochają jeść, ale niekoniecznie gotować. Ja jestem jeszcze w tej drugiej grupie, wi...

CZYTAJ DALEJ...