Seks jest dla ludzi
Seks tylko po ślubie. Od masturbacji wypadną Ci zęby. A oglądając pornografię zostaniesz zboczeńcem i gwałcicielem. Jak masz problem ze swoją seksualnością, to się módl i na pewno zaczną Ci się podobać dziewczyny. Nie rozmawiaj o seksie, bo to grzech. W ogóle nie myśl o tej sprawie. Jak się ożenisz, to zobaczysz swoją wybrankę po raz pierwszy nago i jak Ci się nie spodoba to przecież obiecałeś jej, że to do końca życia. Takie frazesy wtłacza się w Polsce do głowy. Ich autorem nie jest wyłącznie Kościół – nie, to nie jest zarzut pod jego adresem. Winni są ludzie o małych horyzontach i pewnie małych członkach.
Edukacja seksualna? Broń Boże!
W przestrzeni publicznej sporo było debat na ten temat. Skutków brak. Dla jednych to nie do pomyślenia, a dla innych konieczność. Jak chodziłem do podstawówki to miałem lekcje z wychowania do życia w rodzinie. Pani kazała nam się trzymać za ręce i mówić, co czujemy. Ja czułem pot na ręce kolegi. Potem skończyła się ta groteska, bo zabrakło na to funduszy. W liceum też miałem takie lekcje, oglądaliśmy na nich filmy lasujące jeden słuszny pogląd na temat wszystkiego. Więc jeśli tak miałaby wyglądać edukacja seksualna w Polsce, to może lepiej, że jej nie ma. O tym czego nasłuchałem się na religii nie wspomnę. Bo praktycznie o niczym nie słyszałem. Dziś młodzież ma Google i prędzej czy później dowiedzą się tego, czego potrzebują. Tylko po pierwsze muszą tego chcieć, a po drugie muszą używać głowy, żeby nie czytali bzdur. Jednym słowem – przydałby się sensowny serwis do edukacji seksualnej. Panie prezydencie! Jeśli Pan to czyta, to proszę założyć taki rządowy serwis!
Było miło ale się skończyło
Nasza kultura wywodzi się w znacznym stopniu od starożytnej Grecji. Tam ciało było czymś pięknym i godnym podziwu. Nagość nie była od razu kojarzona z seksualnością. Nagie rzeźby z małymi siusiakami, rozkminy nad złotym podziałem w proporcjach ludzkiego ciała, Igrzyska, na których występowano nago. To były czasy! Nikt nie kwiczał jak zarzynana świnia na widok nagości. Potem przyszły ponure czasy. Oczywiście myślę o Kościele. Nie mam prawa wydawać osądu. Chcę powiedzieć jedynie tyle, że Kościół uczynił z ciała tabu. Problem jednak nie polega na tym, że chrześcijaństwo ma coś do ciała – przecież w końcu wierzy w jego zmartwychwstanie. Mimo to nad nagością i seksualnością po dzień dzisiejszy zapadła smuga cienia. Chociaż tak naprawdę Kościół twierdzi, że seks jest święty i dlatego tak broni małżeństwa i promuje prokreację. To jednak nie jest w tym momencie ważne. Ważne są skutki – o seksie mówi się wiele głupot, lub nie mówi się wcale. Kiedyś było jeszcze gorzej, ale to nie oznacza, że teraz nie może w końcu być dobrze.
Cudzołóstwo przez lunetę
W tym kraju wszystkich interesuje z kimś śpisz. Czy robisz to z dziewczyną, czy z facetem, czy z kilkoma osobami na raz. Jak to robisz. I jak często to robisz. Zasadnicze pytanie – co to kogo k… obchodzi? O ile nikt nie łamie prawa, nie molestuje nieletnich, nie krzywdzi nikogo to gdzie jest problem? Typowa odpowiedź – „chronimy instytucję rodziny”. To wam to zupełnie nie wychodzi! W tym kraju hetero nie chcą się rozmnażać i jak wytępicie gejów i lesbijki, to nikomu to nie pomoże – oni i tak nie będą robić dzieci. Obłuda w tej sprawie sięga szczytów. Rodziny nie można uchronić takimi metodami. Trzeba dać ludziom powód do rozmnażania. Dać im miejsca pracy, a nie podnosić podatki bo minister Rostowski machnął się w swoich wyliczeniach na niecałe 88mld złotych… I teraz my mamy płacić za jego krótkowzroczność. To co jest potrzebne, to praca u podstaw. Po pierwsze – poniesienie poziomu edukacji – o czym pisałem tutaj. Po drugie trzeba zacząć myśleć samodzielnie (a to właśnie polskie szkoły uczą „wtórnego myślenia”). Nie można uratować tego tonącego statku inaczej, niż myśląc dalekowzrocznie. Nasz rząd tego nie robi i nawet mówi to otwarcie. Donald Tusk mówiąc o poprzednich zmianach w OFE powiedział: „Interesuje mnie to, co jest tu i teraz.” (luźne cytowanie). Innymi słowy: „Mam gdzieś, co będzie z wami na emeryturze i co będzie z waszymi dziećmi, zabiorę wam teraz tyle kasy, żeby aktualni emeryci mnie nie zlinczowali. Niech się inni potem martwią”. Koniec o polityce.
Nie rozmawiajmy o penisie
Faceci kochają rozmawiać o swoim przyrodzeniu. A ci z kompleksem małego penisa, płaczą po nocach do poduszki. Co by nie mówić mamy na tym punkcie naje… do głowy. Niedawno otworzyłem ankietę o intymnych problemach mężczyzn. I wiecie o czym najczęściej piszą? O swoim penisie. I to nie tylko nastolatkowie. Nawet faceci około trzydziestki. I jestem z nich dumny. Każda część naszego ciała jest ważna. Co takiego złego w tym biednym pomarszczonym drągasku? Co jest takiego złego i dziwnego w rozmowach o seksie? Kiedy to przecież jedna z najważniejszych części naszego życia? To tak jakby ktoś stwierdził, że nie wolno mówić o jedzeniu – bo jedzenie to zło. Mam nadzieję, że nie dożyję takich czasów. Na analizę ankiety i rozważanie poruszanych w niej problemów przyjdzie pora. Myślę, że będzie to nowa jakość w porównaniu z tym gdzie zazwyczaj ludzie szukają ukojenia – tzn. na forach. Tam pisze, kto chce i nie wiadomo kto.
Najpierw wiedza, potem rzeźba
Kompleksowy przewodnik po diecie i treningu dla osób początkujących i średnio zaawansowanych.
Ponad 10000 sprzedanych egzemplarzy!
Ponad 260 stron konkretów. Minimum teorii i maksimum informacji praktycznych. Do e-booka dołączone są również arkusze kalkulacyjne, które wyręczą Cię w koniecznych obliczeniach.
Inne wpisy z tej kategorii
Trening interwałowy – spalanie tłuszczu i wytrzym...
Trening interwałowy (jak sama nazwa wskazuje) polega na przeplataniu treningu o bardzo dużej intensywności z treningiem o niskiej intensywności. Tego typu strat...
CZYTAJ DALEJ...Sauna, korzyści dla zdrowia i jak prawidłowo z niej kor...
Na temat sauny słyszałem wiele opinii, jedni twierdzą, że to placebo i nie ma żadnego wpływu na nasze zdrowie. Inni zaś, nie mogą przestać chwalić korzystneg...
CZYTAJ DALEJ...