
Moja mała przemiana
Na początku tego tekstu muszę zrobić kilka uwag, które nasunęły mi się po wrzuceniu mojej fotki bez koszulki na Instagrama. Jej odbiór był różnorodny i dowiedziałem się wielu dziwnych rzeczy na swój temat. Że jestem gruby, że mnie pojebało, że nie ma się czym chwalić, że nigdy nie byłem na siłowni, że prowadzę takiego bloga i piszę o jakichś przemianach własnych, że z tego, że wrzuciłem takie zdjęcie wynika, że robię wszystko dla kasy (autentyk!).
Drodzy panowie, nie prowadzę bloga „jestem ideałem i klękajcie na kolana”. Nie uważam też, że „moja mała przemiana”, to coś wielkiego (nie każdy rozumie przymiotniki, więc musiałem to napisać). Moim celem pisząc tego bloga (między innymi) jest rozwijanie siebie wraz z czytelnikami. Gdybym chciał w każdej materii być nie wiadomo jak zajebisty i dopiero potem zacząć pisać na ten temat, to pewnie musiałbym pisać zza grobu. Poza tym wiedza na dany temat (np. jak nabrać masy mięśniowej itp.) nie wymagają, żeby dana osoba sama miała niesamowicie zbudowane mięśnie. Po pierwsze wcale może to nie być jej celem, a po drugie niejeden trener, spod którego skrzydeł wyrosły orły, sokoły, sam jest kompletnym beztalenciem w dyscyplinie, którą trenuje. Poza tym weźmy samych mistrzów spośród mistrzów – oni też mają trenerów, Garri Kasparow też miał swoich trenerów, chociaż każdego z nich ograłby w ciemno.
Poza tym nikt nie powiedział, że całe życie muszę być w formie, różne okresy w życiu się miewa. Już nie mówiąc o tym, że liczy się to jaka sylwetka kogoś zadowala i jest jego celem. Moim z pewnością nie jest wyglądać jak kark z koksowni.
Przechodząc do rzeczy
To było tak, że zupełnie niespodziewanie zwróciłem uwagę na to jak wyglądam bez koszulki. Jakoś nie przyglądam się sobie z pietyzmem dzień w dzień. Zrobiłem sobie zdjęcie i pomyślałem: „O cholera, coś się zmieniło!”. Nie żeby to był taki szok, żebym zaraz na OJOMie wylądował. Na lewej fotce widać jak wyglądałem jakiś czas temu, wtedy głównie biegałem i robiłem interwały o czym pisałem zresztą na blogu. Dlatego np. na lewym zdjęciu widać co nieco mięśnie brzucha, w przeciwieństwie do zdjęcia po prawej stronie (chyba jakieś 6-7kg wtedy straciłem w ciągu 2 miesięcy). Ostatni czas zaś, upłynął mi pod znakiem robienia treningu „100 pompek” (tutaj szczegóły). Z tym też różnie bywało bo liczba obowiązków jakie mam na co dzień jest bardzo przytłaczająca i kiedy wpadnę w wir pracy, to nawet nie jestem w stanie pamiętać o tym, że miałem jakiś trening w planie. Chociaż ostatnio też pracuję nad organizacją własnej pracy. W każdym razie, starałem się sobie przypomnieć, co tak naprawdę robiłem w czasie między jednym a drugim zdjęciem. Przyznam, że raczej jest to jeden wielki chaos ale z drugiej strony w tym szaleństwie jest metoda.
Co robiłem między pierwszym a drugim zdjęciem?
Po drodze było dużo grzeszków, kiedy pracuje się na pełnych obrotach i brakuje czasu nawet na siku człowiek często idzie na łatwiznę. U mnie to było np. żarcie pizzy. Łatwo zamówić, jeszcze łatwiej zjeść i się tym zapchać. Dla wyleczenia sumienia zawsze brałem na cienkim cieście (a nuż ma kilka kalorii mniej). Mimo to miałem ciągle świadomość, że nie mogę przecież tak się odżywiać, zwłaszcza jeśli prowadzę takiego bloga. Małymi krokami zacząłem wprowadzać pewne zmiany. Nie były to żadne rewolucje ani jakaś wymyślna dieta. W ostatnim czasie zacząłem nawet sobie gotować, głównie kurczaka, którego mieszałem ze wszystkimi warzywami jakie znalazłem w sklepie. W ten sposób powstawała sałatka, którą mogłem żywić się przez kilka dni i pokonać pokusę zajadania się pizzą.
Kolejna sprawa to to, że tak naprawdę mimo tego, co pisałem wcześniej to wiele się ruszałem (jak zawsze). Od kiedy telefon mi to mierzy, jestem w stanie podać szacunkowe liczby. Dziennie przechodzę mniej więcej 5,5km i 10 pięter (unikam windy jak tylko mogę). Myślę, że dzięki temu udawało mi się zawsze zachować jako taką formę mimo okresami złych nawyków żywieniowych.
Ostatnia sprawa, która miała związek ze zmianą na fotkach jest suplementacja. W sumie też niezbyt regularna. Głównie w dniach kiedy robiłem trening „100 pompek”. Robiłem sobie szejki z odżywką białkową (dokładnie z tą tutaj). Praktycznie zawsze dodawałem banana. Nie żeby wierzył w to, że ma on jakieś cudowne właściwości na budowanie masy mięśniowej ale po prostu lubię i zawiera sporo potasu i magnezu (uzupełnianie tych mikroskładników w moim przypadku jest dość istotne bo jestem bezpruderyjnym kawoszem).
W skrócie: zmieniałem swoje nawyki żywieniowe, robiłem pompki, wspomagałem cały proces odżywką białkową i dawałem sobie codzienną dawkę ruchu unikając windy i komunikacji miejskiej. Efekt, wedle niektórych żaden, według mnie całkiem zadowalający. A najważniejsze, że wszystko przyszło w sumie tak nie do końca spodziewanie i bez wielkiego planu, wyrzeczeń czy innych cudów na kiju. Myślę, że dla każdego zapracowanego faceta jest to jakiś plan na pracę nad własną sylwetką.
Inne wpisy z tej kategorii
Czym jest insulinooporność i jak jej zapobiegać?
Insulinooporność to stan, w którym komórki organizmu wykazują obniżoną wrażliwość na działanie insuliny – hormonu odpowiedzialnego za regulację poziomu cukru...
CZYTAJ DALEJ...Cukier biały vs. cukier trzcinowy – czy któryś z nich j...
Wiele osób zastanawia się, czy cukier trzcinowy jest zdrowszy niż cukier biały. To pytanie jest jednak niepoprawne – należy raczej zapytać, czy cukier trzcin...
CZYTAJ DALEJ...Czy warto biegać, aby schudnąć?
Bieganie jest często wybierane jako metoda na redukcję wagi. Jednak czy intensywne treningi biegowe są rzeczywiście najskuteczniejszym sposobem na odchudzani...
CZYTAJ DALEJ...Trening interwałowy – spalanie tłuszczu i wytrzym...
Trening interwałowy (jak sama nazwa wskazuje) polega na przeplataniu treningu o bardzo dużej intensywności z treningiem o niskiej intensywności. Tego typu strat...
CZYTAJ DALEJ...Czy można schudnąć bez ćwiczeń?
Czy można schudnąć, nie ćwicząc? Np. nie biegając, nie chodząc na basen, lub na siłownię? Dla osób, które są chociaż trochę w dietetyce, odpowiedź na to pyta...
CZYTAJ DALEJ...Czy opłaca się biegać w tzw. „strefie spalania tł...
Strefa spalania tłuszczu (ang. fat burn zone) to chyba najbardziej znany z programów, który można ustawić na bieżni, orbitreku czy rowerku na siłowni....
CZYTAJ DALEJ...Czy Aerobiczna 6 Weidera ma sens?
Aerobiczna 6 Weidera (A6W) to jeden z najpopularniejszych planów treningowych na mięśnie brzucha. Tylko czy w ogóle ten trening ma sens i czy jest w stanie z...
CZYTAJ DALEJ...Dlaczego interwały są 10 razy lepsze niż aeroby?
Na początku tego tekstu muszę wyjaśnić czym różnią się interwały od aerobów. Trening interwałowy (ang. HIIT - High Intensity Interval Training) polega na prz...
CZYTAJ DALEJ...