Kultura picia piwa

Mało kto zdaje sobie z tego sprawę, ale piwo to napój tak stary jak świat… Już kilka tysięcy lat przed naszą erą w Mezopotamii jej mieszkańcy sączyli piwo z dzbanów za pomocą słomki. Podobnie jak dziś był, to napój „codzienny”. W przeciwieństwie do wina, które było królewskim trunkiem stosowanym w różnych obrzędach religijnych.

Co ciekawe, ówczesne piwo raczej potraktowalibyśmy jak mętny „sikacz” o podłym smaku. Przynajmniej takie tezy słyszałem na zajęciach na Uniwersytecie kiedy studiowałem (hobbystycznie) Kulturę Wschodu Starożytnego. :) Ale od tamtych czasów upłynęło wiele… piwa. Dziś przodownikami jeśli chodzi o ilość wypitych piw na mieszkańca są… uwaga, uwaga! Czesi! Piwo jest nawet obecne w ich podaniach ludowych – wedle nich słowiański bóg gościnności Radogost wynalazł piwo. Statystyczny Czech wypija od 150 do 160 litrów piwa rocznie. Na dalszych miejscach znajdują się Niemcy i Austriacy. My zaś zajmujemy czwartą pozycję na tej liście. Natomiast najmniej złotego trunku wypija się w krajach zdominowanych przez winną kulturę tzn. we Francji, Hiszpanii i Włoszech.

Wróćmy jednak do Czechów. Warto wzorować się na ich podejściu do picia tego alkoholu. Jeśli wybralibyście się do baru w Czechach i barman zobaczyłby, że już wam wystarczy, to poleje wam ostanie piwo bez pianki. W ten sposób właśnie sygnalizuje wam, że powinniście na tym kuflu poprzestać. Nikt nie sprzeciwia się temu obyczajowi – wypija to ostatnie piwo i idzie do domu. W Polsce jeszcze nigdy nie spotkałem się z takim podejściem. Inny zwyczaj (którego też próżno szukać w Polsce) jest taki, że jeśli na stoliku pozostawicie pusty kufel to kelner natychmiast (bez pytania) przyniesie wam następne piwo. Pozostaje jeszcze jedna newralgiczna kwestia – piwo z sokiem… Jeśli poprosicie o takie w Czechach to albo barman was nie zrozumie, albo lekko się zdenerwuje. Tam mężczyźnie (a nawet kobiecie) po prostu nie przystoi pić piwa z sokiem i basta.

Kolejną sprawą mocno związaną z kulturą picia piwa jest rzecz jasna piłka nożna. Marką, która jest najbardziej kojarzona z tym obyczajem „piwka do meczu” jest Heineken. Zresztą aktualnie trwają rozgrywki Ligii Mistrzów i już jakiś czas temu pisałem o akcji, którą dla kibiców przygotowała właśnie marka Heineken. W skrócie za każdy kapsel lub zawleczkę Heinekena możecie oglądać on-line mecze z rozgrywek Ligii Mistrzów w jakości HD. To chyba bardzo uczciwy deal. :)

Post scriptum

Najbliższe mecze już we wtorek i środę. Poza tym pamiętajcie, że oglądając mecze na rzeczonej platformie macie możliwość wygrać 5-cio litrowe kegi piwa, konsole PS4 i bilet na mecz finałowy Ligii Mistrzów. :)

Ten wpis powstał przy współpracy z marką Heineken.

Najpierw wiedza, potem rzeźba

Kompleksowy przewodnik po diecie i treningu dla osób początkujących i średnio zaawansowanych.

Ponad 10000 sprzedanych egzemplarzy!

Ponad 260 stron konkretów. Minimum teorii i maksimum informacji praktycznych. Do e-booka dołączone są również arkusze kalkulacyjne, które wyręczą Cię w koniecznych obliczeniach.

ZAMÓW E-BOOKA

---

O AUTORZE Cześć, nazywam się Tomasz Saweczko (aka Łysy), z wykształcenia jestem matematykiem (co nie przeszkodziło mi w napisaniu książki). Nie jestem ani pakerem, nie chodzę do kosmetyczki co drugi dzień, ani nie traktuję ulicy jak wybiegu. Zaś męskie dbanie o siebie, to dla mnie coś więcej niż tylko wygląd... Czytaj więcej!