
Dlaczego nie robię już postanowień noworocznych?
Kiedy byłem mały, czyli jeszcze kilka lat temu (tzn. jakieś 15 kilo temu), pisałem na blogu tekst o tym „jak wytrwać w noworocznych postanowieniach”. To taki typ poradnikowego tekstu, który w piszącym wywołuje specyficzne uczucie. Uczucie, że pomaga się tak, jak umarłemu pomaga kadzidło.
Czy warto robić noworoczne postanowienia?
Może i warto, jeśli na kogoś działa magia zmieniającej się daty (na niektórych działa tak również poniedziałek albo nowy miesiąc). Jako ludzie lubimy takie rzeczy, tak jak gdy byliśmy dziećmi, lubiliśmy chodzić po niepękniętych płytkach. Ramy czy to geometryczne czy czasowe tkwią w nas gdzieś głęboko.
Jednak kiedy spojrzeć na sprawę na chłodno, to robienie postanowień noworocznych jest psychologicznie niebezpieczne. Jeśli znowu się nie uda, to można zacząć czuć się jak życiowy „przegryw”. „Znowu mi się nie udało, to już nigdy mi się nie uda” itd. itp. Często wynika to być może ze zbyt ambitnych celów. Żyjemy przecież w czasach, gdy wiele osób chce nam wmówić, że musimy mieć wyjątkowe życie, pasywny dochód, miliony na koncie. A cóż złego jest w byciu zwyczajnym?
Imperatyw niezwyczajności
Naprawdę, cóż złego jest byciu zwykłym człowiekiem? Dlaczego co druga osoba, którą obserwuję na fejsie chce być drugim Elonem Muskiem? Broń Boże, nie neguję życiowych ambicji, planów, marzeń. Mam jednak przekonanie graniczące z pewnością, że w wielu przypadkach, ludzie podjudzeni imperatywem niezwyczajności, zaczynają postępować wbrew sobie. Nie szukają tego, co w życiu ich cieszy, nie szukają tego, co stanowi prawdziwą wartość ich życia. Szukają jedynie drogi do realizacji kompletnie odrealnionego celu, który ma im zapewnić szczęście. I jestem też przekonany, że w większości przypadków osiągnięcie tego celu, wcale nie zapewni im szczęścia. Bo szczęście to bycie z kimś kogo się kocha, bo szczęście to delektowanie się pięknem, które nas otacza, szczęście to obserwowanie bawiących się dzieci lub kotów.
Pieniądze, wielkie firmy, spektakularne sukcesy z pewnością są czymś potencjalnie przyjemnym. Ale są też obarczone dużym stresem. Mogą sprawić, że będziemy mieć wygodniejsze życie, ale nie dają żadnej gwarancji, że będziemy szczęśliwsi. Tak wiem – to truizm. Ale w tym pędzie życia codziennego naprawdę często nie jesteśmy w stanie dostrzec jak wiele dobrych rzeczy jest dookoła nas. Gdy piszę ten tekst, kot siedzi mi na kolanach i myślę jak Faust „trwaj chwilo, jesteś piękna”.
Bądź dla siebie łagodny
Jeśli jednak już chciałbym podjąć jakieś noworoczne postanowienie, to co najwyżej jedno i proste. Takie, które będzie dla mnie ważne, ale jego realizacja nie będzie mnie skazywać na katorgę. Trzeba od siebie wymagać, ale trzeba też umieć być dla siebie łagodnym. Życie to nie ciągłe walenie głową o ścianę.
Trzymajcie się i do siego roku!
Źródło zdjęcia głównego: Unsplash.com Alexis Antoine

Najpierw wiedza, potem rzeźba
Kompleksowy przewodnik po diecie i treningu dla osób początkujących i średnio zaawansowanych.
Ponad 10000 sprzedanych egzemplarzy!
Ponad 260 stron konkretów. Minimum teorii i maksimum informacji praktycznych. Do e-booka dołączone są również arkusze kalkulacyjne, które wyręczą Cię w koniecznych obliczeniach.
Inne wpisy z tej kategorii
Dlaczego nie robię już postanowień noworocznych?
Kiedy byłem mały, czyli jeszcze kilka lat temu (tzn. jakieś 15 kilo temu), pisałem na blogu tekst o tym "jak wytrwać w noworocznych postanowieniach". To taki...
CZYTAJ DALEJ...Kalendarz motywacyjny na rok 2016
Małymi krokami zbliża się Nowy Rok. Jak już kiedyś pisałem, jestem zwolennikiem robienia postanowień noworocznych przed Nowym Rokiem. Dziś, dzięki uprzejmości E...
CZYTAJ DALEJ...Nie pierdol, idź na trening!
Gdyby ktoś robił ranking najbardziej chaotycznych tematycznie blogerów, to bym go wygrał bez dwóch zdań. Ostatni tekst napisałem o strojach wieczorowych, a tera...
CZYTAJ DALEJ...Poświąteczny rachunek sumienia
Nie wiem jak to jest u was, ale okres świąt to dla mnie zawsze taki czas kiedy kompletnie się restartuję. Wracam na kilka dni do rodzinnej miejscowości. Spotyka...
CZYTAJ DALEJ...Idę biegać, niech się wszyscy o tym dowiedzą
Piszę ten tekst w momencie kiedy właśnie zbieram się powoli na moją cośrodową godzinną sesję biegania. Tylko po co ja to piszę? :)
Zachowa...
CZYTAJ DALEJ...Najtrudniejszy jest drugi krok
Niedawno pisałem trochę o noworocznych postanowieniach, są one doskonałym przykładem „pierwszego kroku”, który można wykonać z łatwością. Zapalić się i zacząć u...
CZYTAJ DALEJ...Postanowienia noworoczne – zrób je przed Nowym Ro...
Teoretycznie taki wpis powinien się pojawić pod koniec grudnia, albo na początku stycznia. Jednak w tym przypadku uważam, że warto zainteresować się sprawą t...
CZYTAJ DALEJ...