X




Przeziębienie – leczenie i profilaktyka (męska perspektywa)

2013-09-30

Nie wiedzieć czemu, faceci niemal zawsze histerycznie reagują na chorobę. Nawet na głupie przeziębienie. Gorączka? Toż to koniec świata „umieram!”. Wiem, bo sam tak czasami mam… Może to kwestia tego, że jesteśmy zbyt dumni, żeby ktoś lub coś (choroba) odebrało nam możliwość działania? Nie znoszę chorować, bo leżenie w łóżku jest nudne, lubię działać i bezczynne wylegiwanie się po prostu „źle mi robi na urodę i seks” – cytując klasyka.

Warto też na wstępie powiedzieć, że przyczyną zwiększonej liczby zaziębień w jesieni i zimie nie jest do końca zimno… Owszem, wyziębienie stóp i głowy zapewne poskutkuje chorobą, ale problem polega na tym, że gdy jest zimno to ludzie częściej się gromadzą w zamkniętych pomieszczeniach. Co skutkuje tym, że o wiele łatwiej jest się zarazić. Jeśli nie masz daleko do szkoły, albo pracy to zamiast korzystać z komunikacji miejskiej pełnej nosicieli wirusów i bakterii, wybierz spacer. Mój znajomy lekarz opowiadał mi kiedyś jak to całą zimę jeździł na uczelnię rowerem, czy to było -5 stopni, czy -20 i ani razu się nie przeziębił. Potem wszedł raz do tramwaju i stało się…

Mądry facet po szkodzie

Znasz to uczucie kiedy coś Cię chwyciło, a w domowej apteczce świecą pustki? W takiej chwili podróż do apteki to największy z możliwych koszmarów, no chyba, że mieszkasz z mamą… Sytuacja jest jeszcze na tyle kiepska, że idąc w chorobie do apteki dokonujemy zazwyczaj zakupów bez rozwagi. Wszystko nam jedno, byleby stamtąd wyjść i walnąć się na łóżko.

Jeśli jeszcze nie przygotowałeś się na jesienne lub zimowe przeziębienie, a jesteś zdrowy to warto to zrobić. Jak podejść do sprawy z głową? Przede wszystkim oprzyj się wszystkim specyfikom reklamowanym w telewizji. Wszystkie one mają swoje (nieraz kilkukrotnie) tańsze odpowiedniki. Dajmy na to paracetamol – kupując go od znanej marki zapłacisz kilka razy więcej niż najtańszy specyfik zawierający dokładnie tę samą substancję aktywną. Jak wchodzę do apteki to nigdy nie mówię poproszę „Ap…”, tylko „poproszę najtańszy paracetamol” i za 10 tabletek płacę mniej niż za 3 tamtego. A to jest dokładnie to samo, tylko opakowanie inne. Warto poznać kilka nazw substancji aktywnych z leków, które na nas działają, a potem idąc do apteki prosić o najtańsze środki, które je zawierają. Na listę można sobie dopisać np. chlorowodorek pseudoefedryny, bromowodorek dekstrometorfanu, ibuprofen.

Ale najłatwiej zadać sobie ten wysiłek i zobaczyć jaki skład mają leki, których najczęściej używasz w trakcie przeziębienia – to nie wymaga wiele wysiłku. Jak będziesz chory, to raczej nie będzie Ci się tego chciało robić. Sprawa ma się dokładnie tak jak z nieoczekiwaną okazją na seks, jak nie masz gumki w portfelu, to lekka wtopa…

Umieram!

Dobrze, powiedzmy, że jesteś już chory. Co robić, żeby to jak najszybciej przeszło? Jeśli nie masz gorączki, to jest powód do radości, bo najprawdopodobniej infekcja jest wirusowa i obejdzie się bez antybiotyku i latania po lekarzach. Ja stosuję metodę „zmasowanego ataku”, którą lata temu poradził mi mój znajomy farmaceuta. Innymi słowy nie ma się, co bawić w ciuciubabkę z przeziębieniem. Biorę wtedy maksymalne dawki leków łagodzących objawy i bez skrępowania łykam więcej witaminy C i rutyny niż Bozia przykazała (prawda jest taka, że praktycznie nie ma szans przedawkowania witaminy C i rutyny). Rzecz jasna umiar jest wskazany, zwłaszcza, że w niektórych specyfikach z witaminą C i rutyną w składzie jest też cynk, a metalami ciężkimi naprawdę można się zatruć. Do tego wszystkiego należy dodać płukanie gardła i nosa wodą z solą. W przypadku stanów zapalnych zatok (typowy objaw to silny ból głowy w okolicach czoła) można podziałać zewnętrznie – wziąć gorący prysznic i strumień wody nakierować na głowę na kilka minut, a potem koniecznie spadać do łóżka. Jeśli zaś przez kilka dni takie zabiegi nie przynoszą oczekiwanych rezultatów, to należy jednak iść do lekarza. Aha i jeszcze jedna sprawa, nie ma przekonujących dowodów na to, że witamina C działa stymulująco na układ odpornościowy, albo, że leczy przeziębienia – jest to jednak silny antyoksydant i ma działanie wzmacniające dla organizmu. Czasami w okresach kiedy mam bardzo dużo pracy i stresu lubię zapodać sobie „grama” witaminy C, żeby stanąć na nogi.

Wszystko to można wspomagać „domowymi metodami”, które zazwyczaj mają na celu rozgrzanie organizmu. Gorące mleko z miodem (i np. dodatkowo z czosnkiem), raczej samo w sobie nas nie uzdrowi, ale działa jako dobry wspomagacz. Grunt to lecieć pod kołdrę po takim rozgrzewającym rytuale. A jeśli na myśl miodu i mleka (i do tego czosnku) robi Ci się niedobrze, to napotnie świetnie podziała też np. herbatka z lipy.

Warto też zwrócić uwagę na pomieszczenie, w którym przebywamy w trakcie rekonwalescencji. W pokoju nie powinno być za ciepło i o ile to możliwe należy nawilżyć powietrze, żeby dać wytchnienie śluzówkom. Jeśli nie masz nawilżacza do powietrza, to można po prostu namoczyć czysty ręcznik i położyć go na kaloryferze. Oczywiście nie powinien on tam leżeć zbyt długo, a taką metodę należy traktować jako czystą prowizorkę.

Seks też leczy…

To może wzbudzić sporo kontrowersji, ale oglądałem kiedyś program na National Geographic dotyczący wpływu seksu na poprawę stanu zdrowia. Wnioski były takie, że jeżeli w trakcie choroby czujemy się na siłach i uprawiamy intymny (a nie mechaniczny lub przypadkowy) seks, to powinno nam to pomóc szybciej stanąć na nogi. Rzecz jasna nie ma, co szaleć jak ma się 39 stopni gorączki.

W pewnym sensie to nic dziwnego, ponieważ przeziębienia zasadniczo się nie leczy, tylko łagodzi objawy. Polepszenie naszego samopoczucia powoduje powrót do zdrowia. Zresztą udokumentowana jest masa przypadków, kiedy to właśnie nastawienie chorego miało kluczowy wpływ na jego powrót do zdrowia. Więc oprócz leków po prostu warto zadbać o swój stan psychiczny. Rzecz jasna nie musi to być seks, ale np. lektura ulubionej książki, ulubionego serialu czy filmu… Narzekanie i biadanie nad swoim losem zaś, raczej sprawę jedynie pogorszy.



Najpierw wiedza potem rzeźba - e-book na temat treningu i diety, Tomasz Saweczko

Najpierw wiedza, potem rzeźba

Kompleksowy przewodnik po diecie i treningu dla osób początkujących i średnio zaawansowanych.

Ponad 10000 sprzedanych egzemplarzy!

Ponad 260 stron konkretów. Minimum teorii i maksimum informacji praktycznych. Do e-booka dołączone są również arkusze kalkulacyjne, które wyręczą Cię w koniecznych obliczeniach.

ZAMÓW E-BOOKA

Tomasz SaweczkoO AUTORZE Cześć, nazywam się Tomasz Saweczko (aka Łysy), z wykształcenia jestem matematykiem (co nie przeszkodziło mi w napisaniu książki). Nie jestem ani pakerem, nie chodzę do kosmetyczki co drugi dzień, ani nie traktuję ulicy jak wybiegu. Zaś męskie dbanie o siebie, to dla mnie coś więcej niż tylko wygląd... Czytaj więcej!

Sauna, korzyści dla zdrowia i jak prawidłowo z niej kor...

Na temat sauny słyszałem wiele opinii, jedni twierdzą, że to placebo i nie ma żadnego wpływu na nasze zdrowie. Inni zaś, nie mogą przestać chwalić korzystneg...

CZYTAJ DALEJ...

Pozycja podczas snu – o czym świadczy?

Nie wiem jak u was, ale wielokrotnie w trakcie długich wieczorów spędzanych ze znajomymi (czasem przy alkoholu), jednym ze standardowych tematów rozmowy jest...

CZYTAJ DALEJ...

Dlaczego nie robię już postanowień noworocznych?

Kiedy byłem mały, czyli jeszcze kilka lat temu (tzn. jakieś 15 kilo temu), pisałem na blogu tekst o tym "jak wytrwać w noworocznych postanowieniach". To taki...

CZYTAJ DALEJ...

Wakacje życia 1999zł, kiła gratis…

Wiele osób, które prowadzi aktywny seksualny tryb życia zazwyczaj nie ma większej świadomości na temat chorób przenoszonych drogą płciową. Najczęściej wszelk...

CZYTAJ DALEJ...