Piotr Kaszubski – „celebryta” z piekła rodem

Jakiś czas temu na starym blogu zamieściłem artykuł o produkcie pana Piotra Kaszubskiego – Whitetime (ponieważ przeniosłem całkowicie bloga tutaj to ten screen artykułu zamieszczam na końcu, z blogspotu jest z niego przekierowanie tutaj). Wyraziłem w nim moje wątpliwości, co do jakości tego specyfiku i rzetelności producenta. Wiedziałem też, że w najbliższych dniach pojawi się artykuł na serwisie NaTemat.pl o tym produkcie (tutaj link). Cytowana przeze mnie publikacja utwierdziła mnie tylko w przekonaniu, że to, co napisałem było słuszne.

Co się stało dalej? Pan Piotr Kaszubski napisał do mnie wiadomość na Facebooku. Bardzo oficjalnie, per Pan i na końcu łącząc dla mnie wyrazy szacunku. Całą wiadomość można jednak streścić w ten sposób: „albo usuniesz tekst albo Cię pozwę!”. Postanowiłem nie ulegać szantażowi. Poprosiłem o wytłumaczenie, co w tekście jest nie tak (poza tym jedynie wyraziłem moje podejrzenia, co do jakości produktu – niczego stanowczo nie stwierdziłem). Dostałem odpowiedź ale przyznam, że nie chciało mi się jej czytać po tym, czego dowiedziałem się z publikacji w NaTemat.pl. I uważam, że dobrze zrobiłem, bo jak przeczytałem tę wiadomość niedawno to w sumie nie było z czym dyskutować… Poza tym zabawne jest, że pan Piotr uważa, że narażam jego firmę na wielkie straty. Szkoda, że nie miałem bloga kilka lat temu – może jakbym napisał, że iPhone jest be to odezwał by się do mnie sam Steve Jobs…

Co się działo dalej? Otóż otrzymałem taką piękną wiadomość na Facebooku od pana Piotra. Poniżej screen.

Żeby to było jeszcze mało to pan Kaszubski postanowił zastraszyć mnie w inny sposób. Napisał wiadomości do kilku moich znajomych, próbując wyłudzić mój adres zamieszkania. Poniżej kolejny screen.

Nie wiem czy tak załatwiają sprawy gentlemani. Być może nie jestem obeznany z etosem „wielkich biznesów”. Oczywiście każdy ma prawo bronić swojego. Są jednak pewne zasady prowadzenia rozmów (doskonale to obrazuje przypadek „tatara z Sokołowa”). Może nawet usunąłbym tekst z bloga gdyby pan Piotr nie zaczął ze mną rozmowy od groźby. Ale po tym jak ostatecznie mnie potraktował, plus artykuł w serwisie NaTemat (gdzie mowa między innymi o bezprawnym wykorzystaniu wizerunku lek. dentysty, który figuruje na stronie Whitetime) nie mam żadnych wątpliwości, żeby uważać, że pan Piotr Kaszubski to człowiek, któremu nigdy bym nie zaufał. Może Whitetime to dobry produkt, tego z całą pewnością nie mogę powiedzieć ale ze względu na całą sprawę daję marce zerowe zaufanie.

PS Nie tylko ja padłem ofiarą takich sztuczek ze strony pana Piotra Kaszubskiego. Mój bliski znajomy jakiś czas temu złożył do sądu pozew o groźby karalne, które pan Piotr wystosował w stosunku do niego. Na Facebooku pojawiła się również strona „Piotr Kaszubski – cała prawda”, na której można poczytać o innych kwiatkach (trudno wyrokować o autentyczności całości ale w wielu przypadkach coś jest na rzeczy).

Rzeczony artykuł na temat Whitetime

Edit z dnia 13.02.2015

Przeciwko Piotrowi K. zostały postawione zarzuty przez prokuraturę. Osoby przez niego poszkodowane mogą kontaktować się w tej sprawie z prokurator Agatą Kucharską. Więcej informacji tutaj.

Najpierw wiedza, potem rzeźba

Kompleksowy przewodnik po diecie i treningu dla osób początkujących i średnio zaawansowanych.

Ponad 10000 sprzedanych egzemplarzy!

Ponad 260 stron konkretów. Minimum teorii i maksimum informacji praktycznych. Do e-booka dołączone są również arkusze kalkulacyjne, które wyręczą Cię w koniecznych obliczeniach.

ZAMÓW E-BOOKA

---

O AUTORZE Cześć, nazywam się Tomasz Saweczko (aka Łysy), z wykształcenia jestem matematykiem (co nie przeszkodziło mi w napisaniu książki). Nie jestem ani pakerem, nie chodzę do kosmetyczki co drugi dzień, ani nie traktuję ulicy jak wybiegu. Zaś męskie dbanie o siebie, to dla mnie coś więcej niż tylko wygląd... Czytaj więcej!